Jakiś czas temu postanowiłam poświecić jeden pokój w domu i zrobić z niego taką małą biblioteczkę. Po ciężkiej przeprawie z narzeczonym, który uważał że pokój przeznaczony tylko na książki jest nam zupełnie nie potrzebny, zabrałam się do działania. Na początku mojej dalekiej drogi by zwykły pokój stał się czymś w rodzaju biblioteczki, musiałam pozbyć się z niego wszystkich rzeczy nie potrzebnych.
Przynajmniej tak mi się wydawało, że te wszystkie rzeczy są i nie potrzebne. Szybko jednak zmieniłam o nich zdanie i z tych rzekomo nie potrzebnych znalazła się cała sterta rzeczy potrzebnych dla których musiałam znaleźć inne miejsce, ale o tym potem. Po opróżnieniu prawie całego pokoju, bo została w nim tylko stara szafa, której nie zdołałam sama wystawić do korytarza, zabrałam się za wybieranie nowego koloru farby, ponieważ delikatny róż nie pasował mi do mojego nowego wystroju pomieszczenia, w którym miały być tylko regały na książki, biurko i nieszczęsna stara szafa. Postanowiłam przemalować pokój na śnieżnobiały kolor co będzie dawało elegancki wystrój z ciemnobrązowymi regałami. Oczywiście poprosiłam o pomoc narzeczonego, ponieważ na malowaniu mało się znam. Po przemalowaniu całego pokoju na biało, zabrałam się za wstawianie pozostałych mebli i za układanie książek alfabetycznie na regałach. Na samym początku mojego pomysłu myślałam, że zajmie mi to mało czasu i uporam się w jakieś dwa dni. Niestety zajęło mi cały tydzień. A dla wszystkich rzeczy które okazały się jednak potrzebne znalazłam nowe miejsce w starej szafie. Muszę wam powiedzieć że nawet nie myślałam że to wszystko tak fajnie wyjdzie i właściwie z pokoju który był mało używany powstanie pomieszczenie, które będzie służyło za biblioteczkę, gabinet i czytelnie. Tak o to w niewielki sposób z jednego pomieszczenia zyskałam trzy, które dodały mojemu domowi niepowtarzalnego klimatu i stylu w którym chętnie spędzam każdą wolną chwilkę.